• Bez-nazwy-3
  • rotator gl
  • rotator2

Raka leczymy metodami historycznymi

hospitalNa zdiagnozowanie raka czeka się u nas 68 miesięcy, a dla wielu chorych to wyrok śmierci - alarmuje "Dziennik Polski".

Diagnostyka onkologiczna szwankuje na każdym etapie - pisze dziennik, relacjonując: Pacjent zgłasza się do lekarza I kontaktu, który na ogół nie ma może przeprowadzić koniecznych badań, więc kieruje do specjalisty, do którego czeka się kilka tygodni, a nawet miesięcy.

 

Specjalista zaś wysyła na badania, ale chory czeka dalej, bo terminy np. na tomograf czy rezonans też są odległe - kontynuuje "DP". Gdy wreszcie lekarz ma wyniki badań i uzna je za niepokojące, kieruje pacjenta do szpitala onkologicznego.

W sumie cały ten proces trwa średnio ok. pół roku - wyliczyła Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych (PKPO). A w Małopolsce nierzadko znacznie dłużej - ustaliła gazeta, podkreślając, że w wielu przypadkach na wyleczenie jest już za późno.

Do tego, jest też problem z metodami diagnostycznymi. Np. przy diagnostyce raka piersi nagminnie używamy mammografii, choć - jak mówi prof. Leszek Borkowski z PKPO - najpełniejszy obraz daje rezonans. Zaś przy raku prostaty nadal często opieramy się na teście PSA, uważanym w Europie za metodę historyczną wymienia "DP". (PAP)

źródło media.wp.pl

Nasza strona wykorzystuje mechanizm plików cookies. W plikach cookies zapisujemy informacje służące do prawidłowego działania funkcjonalności strony, w celach reklamowych i statystycznych. Zobacz naszą politykę prywatności .

Akceptuję ciasteczka na tej stronie.

EU Cookie Directive Module Information